Nasiona konopi

Klinowski: Gdyby Jarek [Kaczyński] żartował, to marihuana byłaby sakramentem narodu.

Mateusza Klinowskiego jako burmistrza "papieskich Wadowic" możecie znać z jego bloga lub mocno kontrowersyjnych wpisów na Facebooku. Warto wiedzieć, że od wielu lat walczy on z naszym chorym prawem narkotykowym. W wywiadzie mówi o hipokryzji ze strony rządzących, o tym, że dzieci są zamykane "za papierosa" i o tym, że kilka krótkich lat temu nie zalegalizowano medycznej marihuany.

Pracujesz nad zmianą prawa narkotykowego od wielu, wielu lat ....

Mateusz Klinowski: Od 1999 roku, kiedy to uchwalono ustawę kryminalizującą posiadanie narkotyków na własny użytek. Wtedy też zacząłem pisać pierwsze teksty na ten temat.

Dlaczego się w to zaangażowałeś? Dlaczego ta kwestia była dla Ciebie tak ważna?

Jako ówczesna studentka prawa byłam w szoku, gdy odkryłam, że wiele moich współpracowniczek, przyjaciółek i znajomych stało się nagle przestępcami, w wyniku irracjonalnych działań prawicowych posłów. Wystarczyła zmiana jednego przepisu ...., by wywołać histerię.

Ten przykład uświadomił mi, że politycy nie kierują się wiedzą naukową ani rozumem, tylko własnymi kalkulacjami politycznymi. W tym przypadku najczęściej płacą za nie tzw. zwykli obywatele, a w tym przypadku są to często młodzi ludzie.

Czy zdenerwował się pan?

Tak, byłem głęboko poruszony. Widziałem w telewizji Lecha Kaczyńskiego, byłego ministra sprawiedliwości. Obiecywał, że nowe prawo nie zaszkodzi rekreacyjnym użytkownikom narkotyków i nie będą oni traktowani jak przestępcy. Miano natomiast walczyć z mitycznymi małymi dilerami, którzy czają się pod szkołami. Już następnego dnia, po wygłoszeniu tego przemówienia, policja zaczęła aresztować młodych ludzi, którzy przebywali na ulicy. Narkotyki wkrótce masowo pojawiły się w szkołach.

Jak ktoś, kto ma poglądy podobne do Twoich i od lat aktywnie działa na rzecz zmiany prawa narkotykowego, może zostać burmistrzem Wadowic, miasta Karola Wójtyły?

Nie ma widocznego związku, bo wybory samorządowe nie są skoncentrowane wokół marihuany. Moje zaangażowanie na różnych polach dało mi możliwość działania i bycia rozpoznawalnym, co pomogło mi osiągnąć sukces wyborczy. W Wadowicach, jak i innych podobnych miastach, nie brakuje rodzin, które doświadczyły aresztowań za "jointa". W Polsce policja bierze na celownik młodych ludzi - dokładnie tych samych, ale w mundurach. Jest to zjawisko powszechne.

Jak myślisz, na kogo w najbliższych wyborach krajowych powinien głosować ktoś, kto chce pozytywnych zmian w obowiązującym prawie narkotykowym?

Trudne pytanie. Nie na żadną z partii establishmentu politycznego. PiS i PO nie są zdolne do wprowadzenia jakichkolwiek zmian w tej dziedzinie. W 1999 roku za zaostrzenie przepisów odpowiadała konserwatywna prawica. Jest upiornym faktem, że na czele polskiego parlamentu stoją dziś ludzie, którzy nadużywali alkoholu i narkotyków. Dziś są oni marszałkami Sejmu, a ich hipisowsko-rock'and'rollowa przeszłość została szeroko nagłośniona. Są też głosicielami bardzo konserwatywnej i restrykcyjnej polityki narkotykowej. Ta hipokryzja sama w sobie jest obrzydliwa.

Mam poważne wątpliwości co do klubu Kukiz'15. Mamy bandę ksenofobicznych i zaściankowych dziwaków, tuż obok posła Liroya Marca. Trudno polegać na ich rozsądku. Nowoczesna jest jedyną opcją. To są ludzie rozsądni. Pytanie, czy chcą i potrafią walczyć o swobody obywatelskie w wymiarze narkotykowym.

Nie widzę nadziei poza parlamentem. Partia Razem niewiele się ruszyła, mimo konserwatywnego stanowiska w sprawie narkotyków i kar za ich posiadanie. Mam nadzieję, że przed wyborami pojawi się siła, wokół której reformatorzy będą mogli się zjednoczyć, bo wybory są dziś tak ograniczone. Obecną klasę polityczną można wymienić, a ja od wielu lat nie mam wyboru, żeby głosować z czystym sumieniem.

Jeśli chodzi o dekryminalizację, a nawet legalizację, czy uważasz, że powinniśmy walczyć o wszystkie narkotyki, czy też skupić nasze wysiłki na marihuanie, ponieważ wiele osób uważa, że jest to najbardziej realne, aby osiągnąć jej korzystniejszy status? Która droga jest według Ciebie najlepsza?

Z pewnością powinniśmy walczyć o dekryminalizację i legalizację wszystkich tzw. nielegalnych używek. Kryminalizacja posiadania zawsze uderza w konsumentów. W większości przypadków są to ludzie, którzy mają problemy i społeczeństwo jest im winne pomoc, a nie karanie ich czy powodowanie cierpienia. Surowe prawa są często skierowane do niższych warstw społecznych. Bogaci nie martwią się o policję, ponieważ są bezpieczni wewnątrz drogich samochodów swoich rodziców, apartamentów i klubów, w których spotykają się celebryci, politycy i ludzie biznesu. Beats...