Nasiona konopi

Parafialna dystrybucja marihuany - ksiądz aresztowany

Był znanym kaznodzieją w jednej z parafii powiatu radomszczańskiego. Znany był również z rozprowadzania marihuany. Tomasz S. (41 l.) odbierał przesyłki z marihuaną. Następnie rozprowadzał towar wśród dilerów.

Radomszczańscy policjanci prawdopodobnie mogliby dziś kontynuować marihuanowy biznes, gdyby nie zaczęli przyglądać się jednemu z jego dilerów. Zatrzymali trzech odbiorców księdza Tomasza w wieku 20, 25 i 28 lat. Zatrzymanym przedstawiono 11 zarzutów.

Funkcjonariusze mundurowi dotarli do duchownego, który był głównym dostawcą marihuany, idąc po nitce do kłębka. Policja zarekwirowała przesyłkę z marihuaną zaadresowaną do księdza Tomasza.

41-letniemu duchownemu postawiono zarzuty posiadania marihuany i niedozwolonego ruchu wewnątrzwspólnotowego. Grozi mu do trzech lat więzienia i do pięciu lat pozbawienia wolności.

Parafianie bronią swojego pastora i chcą jego powrotu

Ksiądz był "skrzynką kontaktową", która otrzymywała paczki z marihuaną z zagranicy. Prokuratura uważa, że sprawa jest rozwojowa i nie wyklucza dalszych zatrzymań. Proboszcz przyznał się do winy i jest obecnie pod obserwacją policji.

Parafianie nie mogą pogodzić się z zatrzymaniem księdza. Poinformowali o tym na facebookowej grupie "Wspieramy księdza Tomasza". Parafia Jedlno". Z kolei rzecznik Archidiecezji Częstochowskiej ks. Mariusz Bakalarz wydał komunikat prasowy, w którym poinformował o zawieszeniu księdza. Zapewnił też śledczych o współpracy w przeprowadzeniu niezbędnych działań.

"W dniu 18 marca br. Kuria Metropolitalna w Częstochowie została poinformowana o zatrzymaniu Tomasza S. Archidiecezja Częstochowska wstrzymuje się z komentarzem w tej sprawie do czasu wyjaśnienia zarzutów stawianych księdzu i zakończenia śledztwa. Duchowny został natychmiast odwołany z funkcji proboszcza i zawieszony w obowiązkach duszpasterskich. Pozostał do dyspozycji policji, prokuratury i dziekana miejscowego dekanatu.

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto jest bez winy

Nie wiadomo, jaka kara spotka księdza Tomasza, ale parafia będzie już inna bez niego. Podzielamy ból wiernych księdza Tomka i oczywiście nie chcemy osądzać sprawy. W końcu obowiązuje maksyma "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem".

Przy okazji warto przypomnieć sprawę duchownego, który w swojej parafii uprawiał rośliny marihuany i piekł z nich pyszne ciasteczka dla parafian. Mops omówił tę sprawę w WeedWeek, a można do niej wrócić tutaj:

Nowy WeedWeek: Rosyjska modelka w więzieniu, ksiądz zawieszony za ciasteczka i Ziobro w więzieniu za 1,2 kg marihuany

źródło: czestochowa.wyborcza.pl