Nasiona konopi

Tomasz Bajer, "Laska" (z filmu "Chłopaki nie płaczą") o jajeczkowaniu w kinie.

20 lat temu zagrał jedną z najbardziej kultowych ról w filmie "Chłopaki nie płaczą". Do dziś jest rozpoznawany na ulicy, jeśli nie po wyglądzie, to po charakterystycznym głosie. Tomasz Bajer, czyli "Laska", "syn króla sedesów", palący blanty i wielbiący Tony'ego Halika, ma się dobrze i wspomina m.in. palenie trawki na planie filmowym.

Olaf Lubaszenko, reżyser "Chłopaki nie płaczą", był człowiekiem, który wprowadził Tomasza Bajera do kina. Tomasz Bajer i Lubaszenko poznali się w jednym z poznańskich klubów.

Byłem "na haju" [śmiech]. To był okres, kiedy paliłem bardzo dużo trawki. Trwało to około pół roku. Byłem wtedy uczniem Prywatnej Szkoły Języka Angielskiego w Poznaniu. Olaf i ja rozmawialiśmy bardzo długo. Rozmawialiśmy też o narkotykach i sławnych ludziach. Tomasz Bajer, reporter portalu onet.pl, powiedział, że Olaf powiedział mu, że pracuje nad filmem. Następnie poprosił go o numer telefonu.

Przyszły aktor podał numer kontaktowy swojej babci, u której obecnie mieszkał. Po miesiącu zadzwonił telefon i przyszło zaproszenie na casting. Natychmiast został obsadzony w roli "Chick". - Wtedy jeszcze nie wiedziałem, co chcę robić w życiu. Wszystko przyszło tak łatwo. Tomasz Bjer dodaje: "Chciałbym też zagrać rolę w filmie".

Praca na planie filmowym

Aktor i jego koledzy dali się nabrać już pierwszego dnia na planie "Chłopaki nie płaczą". Postanowili zaćpać się na potrzeby sceny filmowej. Nie chodzi o kultową scenę z Maciejem Struhrem na balkonie, gdzie "Laska", postać z filmu, wyartykułowała równie kultowy tekst: "i >(...) Wystarczy odpowiedzieć sobie na JEDNO zajebiście, ale zajebiście ważne pytanie: Co lubię robić w życiu? ".

-Alas. Marcin [Kołodyński, przyp. autora] przyniósł jakieś mocne zioło. Myśleliśmy, że paląc je, scena, w której dajemy sobie fajkę w samochodzie, będzie bardziej naturalna. Nic takiego się nie stało. Ciągle zapominaliśmy czytać tekst. Dopiero później zdaliśmy sobie sprawę, że każda minuta spędzona na oglądaniu filmu to mnóstwo pieniędzy. Olaf udzielił nam surowej reprymendy, ale po przerwie wróciliśmy do siebie. Tomasz Bjer, piszący dla onet.pl, wspominał, że był to jedyny moment na planie, kiedy wszyscy byli "na haju".

Każdy chciał z nim kopać marihuanę ....

Tomasz Bjer grał w "Grey'u", w "Poranku Kjota" i innych rolach w serialach. Potem jego kariera filmowa dobiegła końca. Największą popularność przyniosła mu jednak rola "Laski". Przyznał, że w tamtym czasie nie mógł się odgonić od tych, którzy chcieli z nim palić marihuanę.

Po premierze byłem bardzo blisko mojego starego nałogu. Wszyscy, w tym koledzy, przyjaciele i nieznajomi chcieli zapalić ze mną trawkę. Byłem prawie sześć miesięcy czysty. Myśleli, że "Laska" to ja, ale tak nie było. Nie byłem tak zniszczony jak on" - mówi aktor "Laski".

W prawdziwym życiu Tomasz Bajer nie został ambasadorem jak Tony Halik i nie palił z tymi wszystkimi plemionami. Zwiedził jednak i poznał kawałek świata. Przez kilka lat pracował w Australii, a następnie w Norwegii. Obecnie mieszka w Polsce i przyznaje, że tęskni za kinem. Zapraszamy do obejrzenia sceny z filmu "Laska".

Źródło: www.onet.pl