Nasiona konopi

Kiedy wreszcie doczekamy się legalizacji marihuany?

Entuzjaści marihuany zawsze zadają to samo pytanie: Kiedy marihuana zostanie zalegalizowana? Odkąd pamiętam, w środowisku aktywistów zazwyczaj odpowiadano na nie dość ogólnie: "no cóż...to już w następnym pokoleniu, może doczekamy się dekryminalizacji...", jednak ostatnio sytuacja zdaje się zaczynać nieco zmieniać....

Na konopie i marihuanę patrzy się już przychylnym okiem nie tylko w USA i Europie Zachodniej. Coraz więcej krajów chce ją zalegalizować, a ONZ stara się o zmianę oficjalnej polityki. W Polsce również widać pierwsze oznaki zmian: w niedawnym sondażu Fundacji Batorego, aż 60% respondentów poparło legalizację. Mamy okazję oddać się jednej z ulubionych rozrywek wielu entuzjastów marihuany: spekulowaniu na temat legalizacji. Co jest w tym złego?

Legalna, ale jaka?

Wyjaśnijmy, co mamy na myśli mówiąc "legalna". Sama dekryminalizacja nie wystarczy. (Teoretycznie mamy też w naszym kraju częściową dekryminalizację... jeśli trafi się na przychylnego prokuratora). Nie chodzi nam o legalizację medycznej marihuany. Jest to już dozwolone w wielu nowoczesnych krajach, w tym w Polsce. Cieszymy się, że osiągnęliśmy pewien konsensus co do właściwości leczniczych Cannabis, ale nie o to nam chodzi. Legalizacja to sytuacja, w której posiadanie, używanie i domowa uprawa marihuany do celów medycznych i rekreacyjnych nie są karane. Dozwolona lub tolerowana jest również sprzedaż. Jak pokazała Holandia (pamiętajcie - koki to właściwie tolerowana szara strefa), nie jest to konieczne, by mówić o legalizacji kolokwialnie. Nie ma znaczenia, czy sztuka jest kupowana w punkcie prowadzonym przez miasto, czy przez osobę prywatną, ani skąd pochodzi materiał. Dopóki dorośli mieszkańcy Polski mogą to robić bez przeszkód, to możemy to nazwać legalizacją. O to właśnie prosimy. Kiedy to się stanie?

Wiatr zmian

Zanim spróbujemy odpowiedzieć na twoje pytanie, poświęćmy chwilę na przegląd obecnej sytuacji na świecie. Nie jest tajemnicą, że wszystkie kraje zachodnie przyglądają się sobie nawzajem w zakresie ustawodawstwa dotyczącego narkotyków, aby zobaczyć, czego mogą się od siebie nauczyć. Z obawą spoglądają również na USA. Do niedawna konserwatywne kraje stroniące od MJ często obwiniały międzynarodowe traktaty, które zostały napisane w celu narzucenia amerykańskich obsesji. Prym w tym wiodła Jednolita Konwencja ONZ o Środkach Odurzających z 1971 roku. W międzyczasie jednak - rekreacyjna marihuana została zalegalizowana w 10 stanach i inne naciskają na to - możemy być wkrótce świadkami przełomowej zmiany w oficjalnych wytycznych ONZ dotyczących klasyfikacji konopi - i lawina ruszy.

Choć lista krajów, które zalegalizowały marihuanę jest w tej chwili jeszcze dość skromna (Kanada, Urugwaj oraz Gruzja i RPA - bez sprzedaży) biorąc pod uwagę tempo i kierunek zmieniającej się opinii publicznej na świecie, wkrótce dołączy do nich wiele kolejnych. Jestem gotów założyć się, że w ciągu pięciu lat liczba legalnych krajów co najmniej się podwoi.

Gdzie w tym wszystkim mieści się Polska? To już trudniejsze pytanie.

Czym jest ta Polska?

Zacznijmy od spojrzenia na pozytywy. Słynny sondaż Fundacji Batorego, który od jakiegoś czasu krąży w naszych kręgach, daje nam nadzieję. Jak na pierwszy oficjalny sondaż, a nie ankietę internetową, ponad połowa respondentów (58%) była za legalizacją. Wielkość próby nie była duża (1000 osób), ani pytanie nie mogło być bardziej szczegółowe (respondenci mogli wybierać tylko między "zalegalizować a "zakazać"), ale wyraźnie widzimy, że trend jest rosnący na korzyść legalizacji marihuany.

Sukces kampanii na rzecz medycznej marihuany jest niewątpliwie związany z liberalizacją postaw wobec MJ: media oparły się chęci szerzenia paniki, zamiast tego skupiając się na pozytywnych przykładach młodych pacjentów. Rodacy zrozumieli, że nie ma się czego obawiać. Nie bez znaczenia jest też pozytywna działalność kultury popularnej na ten temat. A ilu z nas podróżuje za granicę i widzi, że kraje, które rozluźniły swoje podejście do marihuany, robią to świetnie? Zmieniający się klimat międzynarodowy wokół MJ to kolejny pozytywny czynnik. Legalizacja jest w Stanach Zjednoczonych tematem stosunkowo mało kontrowersyjnym, nawet jeśli grupuje się w "światopoglądzie". Poprą ją zarówno lewicowcy, wielu wolnorynkowych konserwatystów i praktycznie wszyscy liberalni centryści. Linia za lub przeciw legalizacji przebiega przez znane bitwy polityczne. Wszystko wskazuje na to, że legalizacja to dobry czas, ale ....

Są też pewne problemy. Po pierwsze MJ jest wrzucany do wspomnianego worka światopoglądowego, czyli temat "zastępczy" jest traktowany jako taki. Aby to zmienić, trzeba wykazać, że prohibicja jest nieopłacalna i niesprawiedliwa. Trzeba by też, aby problemy prawne wynikające z posiadania zaczęły się od znanych osób publicznych. Albo ktoś musiałby spojrzeć na temat z perspektywy ekonomicznej i pokazać, jak rodzimy przemysł marihuany już teraz radzi sobie dobrze i jak wiele mógłby zyskać na pełnej legalizacji. Po drugie, legalizacja wciąż kojarzy się z kontrowersyjnymi postaciami w polityce. Jedynymi osobami, które wypowiadały się na ten temat są Korwin Mikke i Palikot. Trudno powiedzieć, że są oni częścią głównego nurtu. Partie głównego nurtu wciąż niechętnie rozmawiają o legalizacji, mimo rosnącego poparcia dużej części społeczeństwa.

Co sądzicie o tej legalizacji?

Pozostajemy jednak optymistami, ponieważ przemiany obyczajowe są często szybkie (zobacz na przykład, jak szybko zliberalizowały się Irlandia i Hiszpania, kraje podobne do Polski), a sytuacja międzynarodowa wokół marihuany nigdy nie była lepsza. Nie trzeba będzie długo czekać, aż ze sceny zejdą ostatni politycy, którzy nie wiedzieli, że "marihuanę robi się z konopi". Za tym powinna pójść liberalizacja. Kiedy? Aby upewnić się, że nie uwierzysz w clickbait, pobawimy się w proroków. Wyobraźcie sobie, że sprawy potoczą się w następujący sposób.

  • 2019 - ONZ zmienia swoje oficjalne zalecenia i rozpoczyna się lawina dekryminalizacji, legalizacji i dekryminalizacji na całym świecie.
  • Wszystkie partie liberalne w Polsce zapowiadają dekryminalizację w latach 2019-2023.
  • Do 2025 roku MJ w pełni zalegalizuje Czechy. W Niemczech spodziewana jest pełna dekryminalizacja. Coraz bardziej zazdrośnie patrzymy na naszych sąsiadów.
  • W wyborach 2027-2031 wygrywa opcja liberalna. Dekryminalizacja zostaje sformalizowana z jasną definicją dla "małych ilości". W USA federalna legalizacja marihuany.
  • Po 2030 roku dekryminalizacja jest skuteczna i nikomu nie dzieje się krzywda. Przy okazji więcej mówi się o opłacalności legalizacji, przytaczając przykłady z Zachodu. Od dekady medyczna marihuana jest wykorzystywana do leczenia seniorów. Przedsiębiorcy i rolnicy postrzegają marihuanę jako opłacalną. Zieloni obawiają się o jej aspekty środowiskowe ....
  • Między 2035 a 2020 rokiem - spodziewana jest pełna legalizacja!

Powyższe dane potraktujemy z ziarnem soli, ale stawiamy na to, że pozytywny trend będzie się utrzymywał, o ile warunki międzynarodowe nie ulegną nagłej zmianie i o ile poszczególne stany nie dokonają delegalizacji (powodzenia!) Możemy spodziewać się pełnej legalizacji w ciągu najbliższych 30 lat. Jak od lat mówią aktywiści, my będziemy palić w spokoju, gdy przejdziemy na emeryturę, ale nasze wnuki i dzieci będą miały już pełną legalizację. Trzymajmy się tego planu!